15 września 2015 r. podczas wysiadania z tramwaju w Gdańsku poślizgnąłem się i wypadłem na chodnik na podwiniętą nogę. Powyżej lewego kolana pojawiło się opuchnięcie, nie mogłem stanąć na nogę. Wezwane pogotowie odwiozło mnie na ostry dyżur do szpitala ortopedycznego w Gdańsku i jeszcze tego dnia przeszedłem operację związaną ze zdiagnozowanym zerwaniem przyczepu dalszego mięśnia czterogłowego uda lewego. Po operacji został założony opatrunek gipsowy.
Na początku grudnia 2015 r., po zdjęciu gipsu, rozpocząłem rehabilitację usprawniającą lewą nogę. W styczniu 2016 r., jeszcze w trakcie rehabilitacji, zacząłem odczuwać pewien ból w okolicy prawej łopatki. Wykonałem zgodnie z zaleceniem lekarza internisty prześwietlenia płuc, które wykazały jakieś zmiany. W lutym wykonałem badania analityczne krwi, które wykazał D-dimery na poziomie 4.000 i dostałem pilne skierowanie do szpitala. Przeprowadzone tam badanie USG wykazało istnienie zakrzepicy żył głębokich podudzia lewego i zator płucny w prawym płucu. Dostawałem heparynę poprzez pompę infuzyjną.
Po unormowaniu parametrów krwi, po ok. 2 tygodniach, zostałem wypisany ze szpitala z zaleceniem brania leku przeciwkrzepliwego. Kontrolne badania wykazały zanikające zmiany nie wymagające podjęcia dodatkowych badań i leczenia określone jako wynik zatoru.